Kolejny zespół na scenę wyskoczył z niesamowitą energią. Energia ta zresztą biła ze sceny przez następne 120 minut. Tak długo bowiem grali muzycy tarnowskiego AnVision. Zespół szturmem wdarł się do czołówki polskiego progmetalu, zbierając zasłużone, pozytywne recenzje i oceny za album „Astral Phase”. Płyta zresztą odbija się coraz większym rozgłosem także po za granicami naszego kraju, zatem z pewnością nie jest to już grupa anonimowa. Podkreślili to zresztą grając swój koncert. To właśnie podczas ich występu publiczność najintensywniej bawiła się pod sceną. Charyzmatyczny frontman, Marek „Marqus” Ostrowski z łatwością zgarniał gestami i okrzykami pod scenę kolejnych entuzjastów muzyki o zabawieniu prog i heavy metalowym. Znakomite zgranie, interakcje z publicznością oraz ogromna dawka pozytywnej energii to tylko niektóre z atutów tarnowskiego zespołu. AnVision mogą szybko dołączyć do ambasadorów polskiego progrocka na świecie, takich jak Riverside czy Tides From Nebula. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to tylko kwestia czasu. Zespół długo bisował, a publiczność nie chciała im pozwolić zejść ze sceny.
Strona WWW: http://anvision.net/