Figuresmile zachwycili widownię bardzo osobistym podejściem do muzyki. Każdy z czterech artystów na scenie zachowywał się, jakby był w samym wnętrzu melodii pokazując jednocześnie gdzie jego dusza ma swoją ostoję. Zespół zaprezentował niemal cały, autorski materiał z albumu „In Between”, okraszając go starszymi numerami, znanymi jeszcze z poprzedniego wcielenia – Three Wishes. Nawet ulewa, która na chwilę przerwała ich występ, okazał się być sprzymierzeńcem dla Figuresmile, bo zaraz po nawałnicy Krzysiek Borek mógł zaintonować „I’m Walking In The Rain…” by zespół mógł zagrać wspaniałą wersję magicznego „Lavender”. Figuresmile potwierdzili swoją nieprzeciętną markę zgrabnie balansując pomiędzy rockowymi iskrami a zmysłową nostalgią.
Figuresmile to zespół, który z jednej strony niedawno zadebiutował na scenie, a z drugiej, muzycy współpracują ze sobą od kilku ładnych lat! Grupa spod Wodzisławia Śląskiego, bowiem do niedawna znana była pod nazwą Three Wishes. W roku 2011 muzycy Figuresmile nagrali zupełnie nowy materiał, zatytułowany „In Between”. Grają bardzo ciekawą mieszankę nowocześnie i dość soczyście chwilami brzmiącego rocka z fuzją elementów progresywnych. Jako skojarzenia i jednoczesne fascynacje muzyków Figuresmile, nasuwają się takie zespoły jak: Rush, Tool, Porcupine Tree czy nawet Pink Floyd. Zespół tworzą trzej członkowie dawnego Three Wishes: Krzysiek Borek (gitara akustyczna i wokal), Marcin Dzioba (perkusja) i Wojtek Gnus (bas) oraz muzyk, który dołączył do zespołu najpóźniej, świetny gitarzysta Wojtek Kościelny.
Oficjalna strona zespołu:
http://www.myspace.com/figuresmile